Romantyczny Neapol...? 💗 Nic bardziej mylnego!

Wakacje. Każdemu chyba ten czas kojarzy się z wywczasem, najlepiej z takim w ciepłym miejscu i mnóstwem czasu na odpoczynek. Początkowo chcieliśmy z Kapim aktywnie spędzić czas w Polsce, zobaczyć tutaj ciekawe miejsca, bo jak mawiają "swego nie znacie, cudze chwalicie". Przeglądaliśmy różne atrakcje turystyczne, niezwykłe miasta i spektakularne zabytki, ale cenowo nic nas nie zaskoczyło. Chcemy z Kapim zobaczyć jak najwięcej pięknych zakątków i wciąż odkrywamy nowe. Zobaczcie sami dokąd wyruszyliśmy ostatnim razem.

Ja jeszcze przed wylotem zaplanowałam konkretnie co zrobimy każdego dnia (niestety z przyczyn losowych nie wszystko udało się zrealizować, ale nie chcę wchodzić w szczegóły). Podróż samolotem przebiegła bardzo sprawnie. O godzinie 9.00 wylądowaliśmy, przywitało nas piękne słońce w Neapolu! 😊

Ja we Włoszech byłam trzeci raz, Kapi pierwszy. Chciałam zobaczyć jak najwięcej, a z drugiej strony dać też jemu odczuć jak pięknym krajem są Włochy i jak cudownymi ludźmi są jego mieszkańcy. Zatrzymaliśmy się w fajnym hotelu Residenza Nicola Amore przy ulicy Corso Umberto - jedna z główniejszych w Neapolu. Z lotniska przyjechaliśmy na Plac Garibaldi, a potem już pieszo (niecałe 700 metrów) do miejsca gdzie mieliśmy zatrzymać się na kilka dni. Pierwsze wrażenia? Włoski romantyczny Neapol... nic bardziej mylnego! Neapol to chyba jedno z najbardziej zaśmieconych miast na świecie. Na ulicach wszędzie mijaliśmy śmieci, a nawet góry śmieci. Czasem śmiałam się do Kapiego, że mijamy uliczny "second hand". Czy warto było przebyć tyle kilometrów, by oglądać coś takiego? Przekonajcie się sami!

Kuchnia włoska

Zawsze jak wspominam Włochy to pierwsze co najbardziej wywołuje we mnie pozytywne emocje, to jedzenie (chociaż to akurat zawsze wywołuje we mnie pozytywne emocje 😂). Może to i banał, ale jeśli przyjeżdżamy do Neapolu, to obowiązkowo trzeba spróbować tutejszej pizzy. To podobno najlepszy region jeśli chodzi o pizzę. Najbardziej słynna i podobno najlepsza pizzeria w Neapolu to Antica Pizzeria dell'Angelo (nam nie udało się dostać do tej pizzerii więc to chyba potwierdza jej znakomitość 💪). Zapach włoskiego jedzenia ogólnie ciągnie się wąskimi uliczkami miasta i kusi głodnych turystów. Udało nam się zjeść frittę (to taka smażona w głębokim tłuszczu pizza, która dziś jest typową pozycją w menu neapolitańskiego street foodu), gnocchi, prawdziwą włoską carbonarę i różne inne makarony z cukinią i warzywami.


                  

Były to bardzo popularne propozycje obiadowe. Świetna jest również tutejsza mozzarella di buffalla podawana z dojrzałymi pomidorami i listkami aromatycznej bazylii, którą dostaliśmy jako darmową przystawkę w knajpie prowadzonej przez cudowną parę staruszków. 💗 Tą knajpę wraz z Kapim będziemy miło wspominać nie tylko z powodu pysznego jedzenia.

Nie sposób nie wspomnieć o deserach! Słynne neapolitańskie babà są mocno nasączone rumem i upieczone w formie dużych grzybów, to nic innego jak babki ponczowe przypadkowo wymyślone przez polskiego króla Stanisława Leszczyńskiego. Moim zdaniem trochę za słodkie i za mocno nasączone rumem! Stańmy w prawdzie - grzechem było nie spróbować.

                                                          

Najbardziej ukochane przez lokalnych mieszkańców pozostają owoce morze, małże, mule, ośmiorniczki. Wszystkiego tego spróbowaliśmy! Było przepysznie i naprawdę bardzo dobre! A skoro o dobrych rzeczach mowa, to nie zapominajmy o wytrawnych winach Zatoki Neapolitańskiej, nazw nie pamiętam. Wybaczcie mi, ale na pewno smakowały jak nie pamiętam. 😂

                                                       
                                      

Miłośnicy jedzenia na pewno odnaleźli by się w kuchni neapolitańskiej - mi osobiście bardzo smakowały tamtejsze wędliny. Kiedy wiedzieliśmy, że będziemy jechać długo pociągiem do danego miejsca - zaopatrywaliśmy się w ser, wędlinę i sami ogarnialiśmy sobie przepyszne kanapeczki, do których produkty kupowaliśmy w sklepach czy na targach. Na zdjęciu niżej przedstawiam Wam kanapkę przygotowaną przez prawdziwego MasterChefa - Kapiego. 💗

                                                         


Co można zobaczyć w samym Neapolu?

Wezuwiusz 💙- spodziewaliśmy się większych rewelacji na samym szczycie. Natomiast polecamy wszystkim odwiedzającym, widoki super! Aktywny wulkan czuwa! 😂 Być w Neapolu i nie zobaczyć krateru to grzech!

                                             

"Bagno Elena" na via Posillipo ☀️Ciężko w Neapolu spotkać dobrą plażę. Głównie przez to, że jest to miasto portowe. Idąc brzegiem wzdłuż lądu można spotkać kilka ciekawych miejsc do kąpieli. My trafiliśmy na "Bagno Elena", nie ma co brać tak dosłownie nazwy tego miejsca. Nie kojarzyć z bagnem. 🤣 "Bagno" nie oznacza w j.włoskim tego samego, co w j. polskim. "Bagno" to m.in "kąpielisko". Fajne miejsce gdzie mogliśmy poleżeć na leżakach, pokąpać się w wodzie i wypić dobrego drinka. Na urlopie dobrze jest tak po prostu trochę poleniuchować i naładować akumulatory.

                                              

Katedra św. Januarego jest niezwykłym miejscem, przyciągającym każdego roku tysiące turystów, jest ona zwana również przez włochów Duomo. Święty January, jest patronem miasta i to głównie dlatego większość wiernych tutaj przybywa, ponieważ chce zobaczyć relikwie świętego. Początkowo świątynia zbudowana została w stylu gotyckim, jednak przez wieki wielokrotnie ją przerabiano. Co ciekawe, w podziemiach odnaleźć można pozostałości po kilku antycznych budowlach. Interesujące są także freski w kaplicy, drewniany strop.

                                                         
                                                                                                                                                                                

Oczywiście przyjechać do Neapolu to jedno, a zwiedzić okolice to drugie. Gorąco polecam zapuścić się na południe Włoch.

Sorrento - jeszcze przed wyjazdem na urlop naoglądałam się zdjęć z malowniczego Sorrento i tak oto kolejką Circiumvesuviana (tą samą którą podróżowaliśmy w drodze na Wezuwiusza) jak dla mnie to wyglądało na zwykły pociąg udaliśmy się na wycieczkę na południe. Bilety kupiliśmy na dworcu głównym Napoli Centrale. Jest to świetna opcja dla osób chcących odwiedzić różne miasta w pobliżu. Ceny nie były duże. Po wyjściu z pociągu idąc wzdłuż pięknych i przede wszystkim czystych ulic dochodzi się do portu Marina Grande, jest tam plaża to chyba najpiękniejsze miejsce w Sorrento! Uwielbiam to miejsce to tam uczyłam się pływać. Wszystko co oferuje nam Sorrento tak naprawdę jest zjawiskowe. Stare Miasto - wąskie uliczki, sklepiki z lodami i limoncello na każdym rogu, lokalne wyroby, stoliki, gwar i te widok! Czułam się tam świetnie! Mogłabym się tam zgubić. I główny plac w mieście Piazza Tasso - bardzo dobry punkt widokowy!

                                         
                                         

Capri - chcąc dostać się na Capri, udaliśmy się na Molo Beverello w Neapolu skąd mniej więcej co 30 minut odpływały promy na wyspę. Podróż zajęła nam godzinę. Wyspa okazała się przepięknym miejscem! Widoki zapierały dech w piersiach. Warto pospacerować sobie pośród pięknych, wąskich uliczek wijących się w górę. Nie mamy zbyt wielu zdjęć, bo naprawdę staraliśmy się jak najwięcej zapamiętywać i spędzać ten czas razem. Powstał w nas pomysł by zahaczyć o jedną z piękniejszych plaż. Zauważyliśmy fajne skróty, chcieliśmy z nich skorzystać by jak najszybciej dostać się na plażę. Spotkaliśmy wtedy przemiłą Rosjankę, która szybko wybiła nam z głowy spacer w pełnym słońcu i poleciła nam inne równie piękne miejsce. Na koniec poczęstowała nas cukierkami troszcząc się o nas jak o własne dzieci. Bardzo przyjemne uczucie zostać poratowanym przez sąsiada na wyjeździe (chociaż w tym przypadku bardziej sąsiadkę). 😂

                                        
                                                      
                                        

Móc wrócić do tych wszystkich miejsc i smaków wspomnieniami to naprawdę fajne uczucie. Krótkie podsumowanie - jeśli chodzi o Neapol to momentami nie czuliśmy się do końca bezpiecznie, brudne ulice i tony śmieci nie zachęcały do zwiedzania. Jedzenie bardzo na plus. Całość zapisała się w nas jako dobre miejsce! Poznaliśmy styl życia i kulturę Włochów od podszewki. Nauczyliśmy się nie spieszyć (to nam akurat fajnie wychodziło na tym wyjeździe). Południe Włoch to prawdziwa wisienka na torcie, o której marzy każdy łakomczuch. Przy tych wszystkich cudownych widokach, ja osobiście odkryłam też dużo informacji o swoim związku. Odkryłam w Kapim ogromne pokłady cierpliwości, i co najlepsze okazało się, że to ja jednak lepiej wspinam się na szczyty.

Mam nadzieję, że nie zanudziłam Was tym wpisem! 😊

Dużo tekstu, dlatego na koniec postanowiłam Wam zrekompensować czas poświęcony na czytanie - fajnymi zdjęciami z wyjazdu.



Kiedy Kate próbowała walczyć z Hulkiem... 😂

 

... to Kapi próbował swoich sił jako influencer Biedronki 😂

 




                                                    Do następnego! 💗





Komentarze

  1. Jestem rozczarowana. Nie było "stańmy w prawdzie"!😆 😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie 😉 umknęło mi, ewentualnie bardziej wpadło mi w oko "nic bardziej mylnego"!😉

      Usuń
  2. byłam w tym roku pierwszy raz we Włoszech i było super

    OdpowiedzUsuń
  3. Włoska kuchnia jest przepyszna. Jestem zakochana w tamtejszej architekturze <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Dostałam w prezencie na urodziny od MOICH NAJLEPSZYCH PRZYJACIÓŁ ❤

    OdpowiedzUsuń
  5. Sesja mnie wciągnęła i nie czytałam na bieżąco, ale juz nadrobiłam! �� Super opisane �� Mam nadzieje, że kiedyś tez uda mi się tam pojechać �� Buziaczki, Goła! ❤️

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty