A Ty jaką książkę ostatnio przeczytałeś? 🙊 🙉 🙈
Ostatnio
przewija mi się temat czytania książek. Zaczęło się
od sytuacji w metrze, która miała miejsce w zeszłą środę. Młoda mama, płaczące dziecko i... końca tej historii chyba większość
się domyśla. Mama dała dziecku swój telefon z odpaloną grą, to
były jakieś klocki, układanki. Nie widziałam dokładnie, ale na
pewno dziecko się uciszyło i przestało płakać. Pomyślałam
sobie wtedy, o tym co widziałam u jednej znajomej na tablicy na
facebook'u. Chodziło o udostępnioną grafikę– że jedyne czego
się nauczyła z gry Tetris w
dzieciństwie to to, że jak się dopasowujesz do reszty do znikasz. Nie mam dzieci więc trudno mi się wypowiadać w tej sferze jakoś szerzej, bo zaraz mogę spotkać się z jakimiś komentarzami w stylu „będziesz miała swoje, to zobaczysz”. Także unikając tematu dzieci, chciałam płynnie przejść do tego, co my sami dorośli robimy np. w metrze, autobusie czy innym wolnym czasie (mam na myśli podróż autem czy innym środkiem komunikacji). Może właśnie warto wtedy odłożyć telefon i poczytać książkę? Ewentualnie posłuchać czegoś dobrego? Tak, żeby życie nie uciekało przez palce, a czas nam dany był dobrze wykorzystany.
dzieciństwie to to, że jak się dopasowujesz do reszty do znikasz. Nie mam dzieci więc trudno mi się wypowiadać w tej sferze jakoś szerzej, bo zaraz mogę spotkać się z jakimiś komentarzami w stylu „będziesz miała swoje, to zobaczysz”. Także unikając tematu dzieci, chciałam płynnie przejść do tego, co my sami dorośli robimy np. w metrze, autobusie czy innym wolnym czasie (mam na myśli podróż autem czy innym środkiem komunikacji). Może właśnie warto wtedy odłożyć telefon i poczytać książkę? Ewentualnie posłuchać czegoś dobrego? Tak, żeby życie nie uciekało przez palce, a czas nam dany był dobrze wykorzystany.
Nie
ma wątpliwości, że czytanie wpływa w znaczącym stopniu na nasz
umysł. Moim zdaniem to właśnie czytanie książek pogłębia nasz
zasób słownictwa, uczy ortografii, interpunkcji, poszerza wiedzę,
pobudza wyobraźnię. Czasami wystarczy kilka minut dziennie, by w
ciągu roku przeczytać kilka wartościowych książek. Ja w tym roku
przeczytałam już 7 książek, co daje mi ponad 1 książkę na
miesiąc. Nie jest to żaden wyczyn, bo znam ludzi, którzy czytają
więcej. Jakoś na początku roku zauważyłam, że umykają mi wyrazy, lub gdy
chciałam coś powiedzieć, to nie potrafiłam tego ubrać w słowa. Zdałam sobie sprawę, że muszę nad tym pracować. Jak studiowałam to więcej czytałam, a teraz co? Nie mam czasu? Mam więcej obowiązków? Otóż odpowiedź przyszła szybko, razem z realizacją. 1 książka na miesiąc - to moje must be! Jak tylko zauważyłam, że opuściłam się w czytaniu książek to podjęłam ku temu odpowiednie kroki. Czytanie książek doskonale
stymuluje nasz mózg. Podczas czytania tworzymy sobie w głowie
obrazy, nasza wyobraźnia jest pobudzana, łączymy nową wiedzę. Krótko mówiąc zmuszamy nasz mózg
do aktywności, co przekłada się na pewno na lepszą pracę i lepszą
pamięć. Dla mnie osobiście czytanie działa też uspokajająco.
Kiedy mam jakieś trudności, to lubię uciekać do mojej ulubionej
lektury. Stres dnia znika, a też od razu łatwiej mi się zasypia
kiedy przed snem sięgam po książkę, niż telefon komórkowy czy
tablet. Zdecydowanie to polecam.
Mówi
się, że ludzie, którzy czytają, są mądrzejsi. Nie piszę tego, żeby teraz wysławiać siebie. Bo napisałam, że czytam. Moim zdaniem, nie bez powodu
kogoś inteligentnego nazywa się oczytanym. Ja ostatnio dużo czytam
kryminałów, bardzo zaciekawiłam się tą tematyką i dla mnie te
wszystkie książki o tematyce kryminalnej są fascynujące.
Zwiększają moje zdolności analityczne. Często próbuję
rozwiązywać zagadki, analizuje fakty. Czasem jak jadę autobusem to
pozostawiam na chwilę czytanie książki i przyglądam się ludziom
i próbuję odtwarzać profil mordercy i zdziwilibyście się jak
często mi wiele rzeczy pasuje do danej osoby. Znam osoby z mojego
środowiska, które mówią mi, że lubią czytać np. poradniki. Jak radzić sobie ze
stresem? Jak stworzyć swój własny biznes? Jak oszczędzać
pieniądze? Każdy z nas jest inny, więc każdy może otwierać się
na inny problem, inne doświadczenia. Warto próbować swoich sił w czytaniu. To naprawdę rozwija. Dużo lepiej i wymowniej jest kiedy najpierw czyta się książkę, a potem ogląda się film. Zazwyczaj tak mam, że jak oglądam film czy serial to rozczarowuję się. Bo moja wyobraźnia na więcej sobie pozwalała podczas czytania książki. Obraz w filmie, czy serialu jest bardziej uproszczony. I nic tak nie przenosi mnie do świata danej powieści jak czytanie. Żaden serial mi tego nie odda. Chociaż obejrzałam też w swoim życiu wiele dobrych seriali. Tak, to prawda są też rewelacyjne seriale.
Oprócz
kryminałów oczywiście, potrafię czytać też inne książki. Nie
chcę teraz ich tutaj recenzować, bo nie nie potrafię dobrze
recenzować książek. Podobno zdradzam najważniejsze szczegóły.
Ale podzielę się tym co przeczytałam : seria kryminałów o
policjantach z Lipowa Katarzyny Puzyńskiej - Motylek, Więcej
czerwieni,Trzydziesta pierwsza, Z jednym wyjątkiem, Marcin Gutkowski - Krime Story, Robert Małecki
– skaza, Heather Morris – Tatuażysta z Auschwitz. Chciałam
dzisiaj tak delikatnie podkreślić ważność czytania książek. Mam nadzieję, że mi się udało.Trzeba pamiętać o tym by umiejętnie korzystać z elektroniki, którą przyszło nam się
posługiwać w dzisiejszym świecie. A Wy czytacie książki? Co ostatnio przeczytaliście?
Kate 💗
Kate 💗
W dzieciństwie przy łóżku zawsze miałam "dyżurną" latarkę, bo gdy mama gasiła światło, okrywałam się kołdrą i przy świetle latarki dosłownie pochłaniałam książki. Dziś dzieciaki na hasło "chwila wolnego czasu" od razu zasypują mnie tytułami. Niestety nie książek, a gier komputerowych. Smuci mnie to niesamowicie, bo uwielbiam czytać. Ostatnio brnę przez same książki niesamowicie zachwalane przez wiele osób, a mi jakoś ciężko się je czytało i czyta. Jedna z nich, już przeczytana, to "Pestki" Anny Ciarkowskiej. Teraz próbuję przebić się przez "Całe szczęście jestem kobietą" Romy Gąsiorowskiej i Sylwii Stano. Może dlatego ciężko mi się je czyta, bo przyzwyczaiłam się do książek lekkich, łatwych i przyjemnych, a tu jednak trzeba trochę nad treściami się pozastanawiać. Pomyśleć jak to jest u mnie. Wrócę do nich na pewno jeszcze by dokładniej przeanalizować to, co ciężko mi było dostrzec między wierszami. Próbowałam też przebić się przez książkę Wojewódzkiego :D Ale aktualnie osobowość tego człowieka jest ponad moje siły :D i jedyną motywacją do dokończenia jego wywodów i przechwałek jest to, że nie lubię zostawiać niedoczytanych książek :)
OdpowiedzUsuńHaha 😁 Faktycznie po raz pierwszy taki długi komentarz, ale doceniam, że się dzielisz i czytasz 😊 A jak ta książka Pestki? ❤
UsuńSzczerze mówiąc to jestem rozdarta i chyba muszę przeczytać ją jeszcze raz 😉 Mogę Ci ja pożyczyć, jeśli będziesz chciała - może Tobie przypasuje za pierwszym przeczytaniem 😉
Usuń