Zdrowe zamienniki 💗

Kolejny poniedziałek praktycznie za nami. Dzisiaj chciałam się z Wami podzielić fajnymi zamiennikami, które pozwalają mi normalnie funkcjonować na keto diecie. Ostatnio często mnie pytacie jak się czuje? Jak samopoczucie? Nie mam ochoty na słodkie? Nie chcę zjeść pizzy, burgera? Odpowiadam więc Wam Kochani, że za słodyczami już przestałam tęsknić, bardziej marzy mi się normalna kanapka z szynką z chrupiącym pieczywem. Czuję się bardzo dobrze, z każdym dniem coraz bardziej się do tej diety przekonuję. Staram sięgać co rusz po nowe przepisy. Jak mam ochotę na pizzę, szukam keto pizzy, mam ochotę na leniwe - to szukam keto leniwych. Większość przepisów udaje mi się zrealizować. Niektóre niestety nie smakują wszystkim (pozdrawiam M. 😂 który stwierdził, że sernik jest za mało słodki). I w sumie doskonale go rozumiem, bo jak człowiek ma do wyboru super słodką kremówkę z cukierni i keto sernik - to logiczne, że keto będzie mniej słodkie dla osoby, która te słodycze je częściej. Ja nie jem słodyczy od 29 dni, więc średnio słodki sernik to dla mnie rarytas do niedzielnej kawki.

Tak naprawdę to jem i funkcjonuję normalnie. Kiedy mam ochotę na słodką kawę, to zamiast cukru, który nie jest zdrowy używam do słodzenia stewi. Stewia to naturalna substancja słodząca otrzymywana z krzewu o wyjątkowo słodkich liściach. Roślina pochodzi z Paragwaju i Brazylii, gdzie od wieków była stosowana zamiast cukru. Dla mnie to idealny produkt na keto diecie, bo jestem uzależniona od słodkiego więc od czasu do czasu lubię osłodzić sobie życie. Moje wszystkie wypieki, które w ostatnim czasie wykonałam są dosładzane właśnie stewią i dzięki temu moje słodkości, są po ludzku słodkie i dostępne też dla mnie! Tak samo mam z używaniem mąki, zwykłe pszenne, czy tortowe do wypieków zastępuję mąką kokosową, albo dyniową bo jednak w niektórych sytuacjach sprawdza się lepiej. Mąka dyniowa zawiera wiele witamin m.in. z grupy B- B1,B3 i witaminę C. Zawiera również dużą ilość błonnika, żelaza, fosforu oraz magnezu. Jak przekonałam się na własnej skórze zdecydowanie bardziej nadaje się do pieczenia bułek! Z kolei mąka kokosowa jest uzyskiwana z miąższu kokosa jako produkt uboczny wytwarzania oleju i mleka kokosowego. Ma lekki posmak i aromat kokosa, ale nie jest słodka. Mąka kokosowa zawiera dużo błonnika oraz białek. Mąka ta ma w 100 gramach produktu ma tylko 18 węglowodanów (są różne mąki kokosowe i trzeba uważać i czytać składy). Można z tej mąki wykonać zupełnie wszystko. Ja robiłam już domowe keto bułki, i mnóstwo słodkości. A'propo słodkości to jestem dumna z mojego niedzielnego wypieku - zrobiłam przepyszny sernik z kruszonką!

Składniki na masę:
- aromat waniliowy
- stewia
- 130 ml śmietanki 36%
- 180 gramów masła
- 0,5 kg tłustego twarogu
- 4 jajka

Składniki na ciasto:
- 90 gramów masła
- 1 jajko
- 100 gramów mąki kokosowej
- 2 łyżki wiórków kokosowych
- 2 łyżki kakao
- stewia

Potrzebne produkty na ciasto wszystkie zagniatamy, Dzielimy na dwie części, jedną większą, którą wykładamy tortownicę i drugą mniejszą, której użyjemy by posypać sernik po wierzchu.
Następnie przechodzimy do wykonania masy, musimy ubić nasze żółtka z masłem, stewią i aromatem wanilii. Następnie dodawać bardzo powoli twaróg i śmietankę. Całość dokładnie zmiksować. Następnie należy zmiksować białka i powoli dodać je do całej masy. Wszystko delikatnie wymieszać i przełożyć masę na spód. Na górę posypać pozostawione wcześniej kawałki kruszonki. Ciasto piec 65 minut w 180 stopniach. Sernik jest bardzo delikatny i przede wszystkim jest dla mnie zdrową wersją niedzielnego ciasta.


Tak jak wspomniałam zrobiłam też keto bułki, które posłużyły mi jako dobry spód do wymarzonych kanapek. Do ich wykonania potrzebowałam:
- 350 gramów startego brokuła
- 5 jajek
- 100 g mąki kokosowej
- szczypta soli
- 0,5 łyżeczki proszku do pieczenia, ewentualnie sody oczyszczonej
- dodatkowo suszony czosnek, zioła prowansalskie, cebula

Brokuł obrać z liści, umyć i osuszyć. Zblendować następnie na gładką masę. Do powstałej brokułowej masy dodać jajka, mąkę kokosową, proszek do pieczenia, sól oraz dodatkowo wybrane przez siebie przyprawy. Całość dokładnie wymieszać, a następnie uformować bułeczki. Z tych proporcji wyszło mi 6 bułeczek. Piec w temperaturze 180 stopni przez 30 minut.


I teraz wielka chwila prawdy, będę szczera - te keto bułki z mąki kokosowej wcale nie zaspokoiły mojej potrzeby zjedzenia pieczywa. Po ludzku mi nie smakowały. Szczerze ich nie polecam, ale wiadomo co człowiek to inna opinia. Może ktoś z Was się przekona do lekko słodkiego posmaku kokosa w brokułowej bułeczce. Mnie te bułki zmotywowały do szukania nowych przepisów. I tak odkryłam mąkę dyniową - wykonałam z niej świetne bułki, które były podstawą do moich keto burgerów, ale o tym już innym razem.

Dzisiaj chciałam przemycić jedną refleksję na koniec. Po ostatnim wpisie ktoś napisał do mnie w wiadomości prywatnej, że lubi czytać moje posty bo nie przekazuję w nich tylko informacji o tym, że coś się udało i jest super hiper extra. Dziękowano mi za to, że odważyłam się napisać o zmęczeniu, o pokonywaniu słabości, zwątpieniu i o całej drodze pokonywanej by dojść do swojego celu. I tak się zainspirowałam tą wiadomością, ze dzisiaj pokazałam moje nieudane keto bułki. Postanowiłam pokazać, że nie wszystko co człowiek wykona, od razu zasługuje na gwiazdkę Michelin. Nie wszystkim musi smakować to co mi. Nie każdemu musi się podobać taki styl życia. I to jest właśnie w nas piękne! Jesteśmy różni, pod względem wyglądu, ulubionych smaków, ale wszyscy chcemy patrzeć w dobrą stronę. Zawsze człowiek musi mieć na uwadze zgodę własną na daną sytuację, rzecz. Sam ze sobą musi czuć się w porządku. Jeśli coś ci się nie podoba, nie lajkuj. Jeśli nie chcesz odpisać od razu, nie rób tego. Jeśli martwi cię utrata obserwujących z powodu zdjęcia np. z kebabem - i tak je wrzuć. Poczuj się wolny! I powtórzę to co kiedyś już napisałam, wszystko zaczyna się w naszej głowie. 



PS za tydzień mnie nie ma, nie czekajcie na wpis - za tydzień wszyscy świętujmy Zmartwychwstanie Chrystusa! A teraz przeżywajmy dobrze, ten Wielki Tydzień...




                                                   Kate 💗

Komentarze

  1. Sernik wygląda przepysznie :) A z tymi eksperymentami kulinarnymi to tak właśnie bywa- czasem są udane, a czasem nie do końca. Ja np. kiedyś zrobiłam raffaello z kaszy jaglanej, którym zachwycał się cały Internet. I niestety było tak suche i niesmaczne, że nie zaznałam tej rozkoszy :D Ja już 43 dni bez słodyczy, ale nie ukrywam, że trochę czekam na koniec Postu, żeby coś tam sobie skubnąć ze świątecznych wypieków.

    OdpowiedzUsuń
  2. Sernio wygląda i jest dobry, serio ❤ Nie jest to oreo w wersji jaką dzisiaj chcialabym zjeść, ale jest dobry na swój sposób. W takim razie moje gratulacje! ❤ 43 dni to już duży wyczyn! ❤Ostatnia prosta przed Tobą ❤ Uda się! Trzymam kciuki ❤ Powodzenia ❤

    OdpowiedzUsuń
  3. Sernik wygląda pięknie ❤️ i wierzę, że tak smakuje!💪❤️ A z rzeczy, które nie wychodzą - raz zrobiłam fit monte - nie polecam 😂😂😂

    OdpowiedzUsuń
  4. Jadłam ten sernik! Ale szkoda, że o mnie nie wspominasz w tekście. :( Tylko o M.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty