granica tego co możliwe, jest w naszej głowie... 💗

No i mamy wiosnę! 😁 Cele tygodniowe zrealizowane! Można zabierać się za pisanie posta na bloga. Tym razem znowu miałam lekką trudność by wybrać jeden temat. Pomyślałam, że w wielkim skrócie napiszę co teraz u mnie. Od tygodnia jestem na diecie ketogenicznej. Może nie powinnam się chwalić, bo potem trudniej utrzymać to w ryzach. Nie mniej jednak z własnej woli przeszłam na dietę. Dieta ketogeniczna to sposób odżywiania, w którym należy zwiększyć podaż tłuszczów przy jednoczesnym ograniczeniu spożywania węglowodanów (pieczywo, makarony, dżemy itd). Prościej mówiąc jedząc tłuszcz - spalasz tłuszcz! Ale! Proszę się nie bać, jeszcze nie znikam. 😁 Czuję się bardzo lekko i po tygodniu mogę powiedzieć, że jest wiele plusów takiej diety! Wiadomo oczywiście, że kłamstwem by było gdybym tutaj napisała, że w ogóle mnie do słodkiego nie ciągnie (przecież ja w zasadzie nie lubię slodyczy) 😁. Otóż ciągnie, ale kiedy wiesz, że nie możesz to nie siedzisz i nie marudzisz - tylko po ludzku ruszasz głową i szukasz zamienników! I tak oto w słoneczną sobotę znalazłam przepis na keto lody. Śmiało mogę rzecz, że jest on banalnie prosty! W zasadzie oprócz znalezienia mleczka kokosowego, które miało dużo tłuszczów, a mało węglowodanów na 100 gramów swojej zawartości - nie było większych problemów.

Do przygotowania lodów potrzebne będą (podane składniki są na 2 porcje):
- mleczko kokosowe (opakowanie ma 400 ml, po wylaniu wody zostaje jakieś 250 ml)
- słodzik (2 pastylki, ewentualnie 3, według własnego uznania)
- masło orzechowe 70 gramów
- ulubione owoce - garść borówek (mała garść)

Stałą część mleczka kokosowego wlać do miski, następnie rozpuścić słodzik, dorzucić masło orzechowe i zmiksować na puszystą masę. Odstawić do zamrażalnika na 2 godziny (tylko polecam co 30 minut wyciągać i przemieszać). 😊 Na koniec podawać z wybranymi przez siebie dodatkami. Ja wybrałam borówki amerykańskie. I dodatkowo ja swoje lody polałam sosem "0 kcal" z WKsklep o smaku krówkowym. W sumie do tej pory nie potrafię słowami ocenić smaku tych lodów. Były mega kozackie! ❤ Jeśli szukasz dla siebie zdrowszych wersji lodów, to musisz spróbować zrobić swoje własne keto lody! A nawet jak nie szukasz to i tak każdemu polecam! Bo te lody to mistrzostwo świata! Poniżej przedstawię Wam makrosy tych lodów w jednej porcji, którą zjadłam (bardzo szybko zjadłam). 😊



Jeszcze chciałam się z Wami podzielić jedną refleksją. Otóż myślałam, że na diecie nie będę mogła normalnie funkcjonować wychodząc ze znajomymi na miasto. Wiadomo wszędzie burgery, pizza, frytki... jednym słowem zakazany owoc na każdym rogu. I na przekór wszystkim smutasom, którzy są na diecie, korzystając z pięknej pogody wybraliśmy się w sobotę ze znajomymi na Pola Mokotowskie by odpalić pierwszego w tym sezonie grilla! Czułam się świetnie, bo przecież na keto diecie można jeść kiełbasę! Na przekąski wybraliśmy, orzechy włoskie i nerkowce, oliwki i papryczki z serem w środku. Całość naszego pikniku prezentowała się bardzo dobrze (ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia naszego pięknego kocyka). Znajdowały się tam składniki chyba w większości, które mogłam bez problemu zjeść.


Kończąc można napisać tylko jedno, że tak naprawdę granica tego co możliwe, jest w naszej głowie. Trzeba sobie tak przestawić myślenie by nie zatrzymywały nas ściany, które sami sobie stawiamy. Serio, nie taki diabeł straszny jak go malują! Jeśli będziemy się skupiać na dobrych momentach w teraźniejszości, to będzie nam się lepiej żyło. Cieszmy się z tego co już mamy, co osiągnęliśmy i idźmy po więcej. Im bardziej pokonamy ograniczenia w naszej głowie, tym świat bardziej stanie przed nami otworem. I nie chodzi mi tutaj jedynie o to by zwiedzać świat i odkrywać nowe lądy. Mam na myśli nasze codzienne życie, o zdarzenia i ludzi jakich spotykamy na swojej drodze. Nic nie stoi na przeszkodzie do naszego szczęścia, nawet keto dieta dla czekoladożerców jak w moim przypadku. Wystarczy tylko wyleczyć naszą głowę ze wszystkiej złej energii od ludzi, z internetu... Nie warto marnować czasu na narzekanie. Jest to destrukcyjna droga donikąd. Serio. Mówię Wam to ja - Kasia Krynicka, która od 3 tygodni walczy z narzekaniem w cotygodniowych celach. Walczyć o swoje trzeba! I jak Ci zabierają słodkie drzwiami to wracaj do sklepu oknem i szukaj mleczka kokosowego! A potem zrób lody i oddychaj spokojnie...




                                                 Kate 💗


Komentarze

  1. Dobrze piszesz, polać Ci! (możesz pić alkohol na tej diecie? :D ) A tak na serio, to powodzenia. Lody wyglądają przepysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. 💪 Brawo, Kate! ☺️ ❤️

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiam polewy o smaku krówki :)))

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty